Witam,
Grałem nieco ponad tydzien na U2 i stamtąd pochodza moje wrażenia, gierka była fajna dopóki oczywiście nie zaczęły sie najazdy graczy o kilkaset razy mocniejszych, co kompletnie odebrało sens i chęć do gry, jak widać po liczbie graczy nie jestem odosobniony. Ale wydaje mi się że gra jest ciekawa i przy kilku zmianach możnaby się w to jeszcze pobawić, pare moich pomysłów:
- nowa sfera "dyplomacja", atakując aktywnego gracza wypowiadałoby mu się wojnę, przy czym do wyboru byłby cel tej wojny (zebranie określonej sumy surowców, zniszczenie floty, obrony), po osiągnięciu wybranego celu następowałby rozejm (co najmniej dwa tygodnie bez ataku), te same zasady dotyczyłyby sojuszy w taki sposób aby poszczególni członkowie nie mogli do woli atakować tego samego gracza (tak jak to bylo w moim przypadku)
Zmiana ta miałaby na celu uchronienie nowych graczy przed staniem się kolejną farmą dla graczy z topu, oraz poprawiła sytuację ludzi którzy nie są w stanie poświęcać całych dni na gre.
- ograniczenie zasięgu falangi czujników do kilkunastu systemów, nie jak jest to obecnie niemal całej galaktyki, gdzie topowcy są w stanie śledzić każdą flotę w grze.
- zwiększenie ograniczenia w możliwej dysproporcji punktowej miedzy atakującym i ofiarą do max 5 krotność, aktualnie przekraczając 500k mogą mnie łupić wszyscy.
Jakie mam szanse na czerpanie rozrywki z gry kiedy łupi mnie cała banda kilkadziesiąt razy mocniejszych na czele z kolesiem mającym ponad 700 milionów pkt?
- rozbudowa samouczka/ tutoriala, o obszerniejsze objaśnienia co do mechanizmów rządzących grą, w obecnym kształcie kierując się samouczkiem można się nauczyć jedynie jak stac się dobrą farmą dla innych. Przykładowo widoczność floty, gdzie logika w tym że flota lecąca z księżyca na księżyc jest niewidoczna, a na planetę tuż obok już nagle ją widać? Jeśli nie jest to nigdzie napisane to trzeba być jasnowidzem aby się tego domyśleć, a wątpie aby ktokolwiek o zdrowych zmysłach przed rozpoczęciem gry wchodził na forum i czytał ję od dechy do dechy pół dnia aby się dowiedzieć o magicznych sztuczkach. Przydałoby się też objaśnienie ekspedycji, z jakim ryzykiem się wiąże i co można zyskać. Objaśnienia budynków również powinny być konkretniejsze (co daje, co przyspiesza i o ile), aktualnie nie wiadomo czy np. rozbudowując laboratorium przyspiesza się badania czy tylko odblokowuje możliwość badania kolejnych technologii.
Zanim weźmiecie się za krytyke prosze o chwile refleksji i próbę odpowiedzi na pytania:
Dlaczego pierwszych 5 graczy ma więcej pkt niż cała reszta w sumie?
Dlaczego w grze pozostało około 50 aktywnych graczy?
Dlaczego większość graczy kończy swoją przygodę zaraz po tym jak kończy się im okres ochronny?
Moim skromnym zdaniem sukces gry online jest uzależniony od stworzenia u każdego gracza przekonania że nie jest bezradny wobec przysłowiowych "no lifów", spędzających nad grą większośc czasu.
W przypadku tej gry podstawą jest uniemożliwienie graczom z topu pastwienia się, nad bezradnymi i znajdującymi się na zupełnie innym etapie rozwoju swoich cywilizacji, graczami.
Oczywiście pojawią się głosy tychże "no lifów" że jestem "noobem" nie umiem grać itp. Ale czy dla sukcesu gry ważniejsze dobro kilku graczy czy kilkuset?
Sory jeśli kogoś obraziłem, co złego to nie Ja